Inteligencja Emocjonalna w Świecie Weterynarii:

Dlaczego ma o wiele większe znaczenie, niż Ci się wydaje!

Zrozumienie i rozwijanie inteligencji emocjonalnej może być najbardziej przełomową zmianą kulturową, jaką kiedykolwiek wprowadzisz w swojej klinice.

Zdj: Witamy w klinice weterynaryjnej: gdzie uspokajanie zwierząt to pestka, ale zarządzanie emocjami? To już praca na pełen etat!

Brakujące ogniwo w zespołach weterynaryjnych

Wyobraź sobie taką sytuację: Jest godzina 17:45. Zestresowany klient właśnie nakrzyczał na recepcjonistkę, technik weterynarii ledwo powstrzymuje łzy, a lekarz w gabinecie numer 3 nie miał dziś ani jednej przerwy. Nikt nie mówi, co naprawdę czuje.

Wszyscy zaciskają zęby i brną dalej - wyczerpani.

To nie jest tylko stres. To koszt emocjonalnego odłączenia w zespole. Kliniki weterynaryjne to środowiska o wysokim poziomie presji - pełne współczucia, wiedzy i złożonych relacji międzyludzkich. A jednak wiele zespołów funkcjonuje z emocjonalnymi „martwymi punktami”, gdzie nieporozumienia, tłumione uczucia i reaktywna komunikacja powoli niszczą zaufanie i współpracę.

Brak świadomości emocjonalnej oraz umiejętności radzenia sobie z emocjami - swoimi i innych, to forma niewidocznej dysfunkcji.

Czas nazwać to, co często leży u jej podstaw: niska inteligencja emocjonalna (EI) - umiejętność, którą można rozwijać na każdym etapie kariery weterynaryjnej.

A co jeśli kluczem do silniejszego zespołu nie jest to, co już znasz i wiesz?

Sednem inteligencji emocjonalnej jest umiejętność rozumienia, zarządzania i wyrażania emocji - zarówno własnych, jak i cudzych.

Psycholog Daniel Goleman, uznany autorytet w tej dziedzinie, wyróżnił pięć kluczowych elementów EI:

  • Samoświadomość - rozpoznawanie i nazywanie swoich emocji w momencie ich występowania.

  • Samoregulacja - konstruktywne zarządzanie emocjami, zamiast pozwalania, by one zarządzały nami.

  • Motywacja - utrzymywanie zaangażowania mimo trudności emocjonalnych.

  • Empatia - rozumienie emocji innych bez potrzeby ich przeżywania w ten sam sposób.

  • Umiejętności i kompetencje społeczne - świadome i empatyczne budowanie relacji, komunikowanie się, rozwiązywanie konfliktów i współpraca.

W zespołach weterynaryjnych te pięć kompetencji jest kluczowe. Wpływają na to, jak pracownicy komunikują się w stresie, jak liderzy podejmują trudne decyzje i jak cały zespół radzi sobie z żalem, frustracją, napięciami etycznymi i zmęczeniem współczuciem.

Co ważne - inteligencja emocjonalna to nie cecha wrodzona. To zestaw umiejętności, które można rozwijać. I to właśnie te umiejętności mogą diametralnie zmienić sposób, w jaki zespoły weterynaryjne współpracują na co dzień.

W przeciwieństwie do wielu branż, praca w świecie weterynaryjnym jest z natury emocjonalna. Przekazywanie trudnych informacji właścicielom zwierząt, wspieranie kolegów w kryzysie czy podejmowanie decyzji etycznych pod presją - wszystko to wymaga emocjonalnej obecności i sprawności. Od poziomu EI zależy nie tylko jakość tych momentów, ale też długofalowe “zdrowie” całego zespołu.

Gdy poziom inteligencji emocjonalnej jest niski, codzienne trudności przeradzają się w chroniczną dysfunkcję:

  • Konflikty pozostają nierozwiązane

  • Plotki zastępują szczerą komunikację

  • Pracownicy wycofują się emocjonalnie i psychicznie

  • Pojawia się reaktywna, impulsywna komunikacja

  • Błędy są ukrywane zamiast omawiane

Badania z zakresu psychologii organizacji i medycyny pokazują jasny schemat.

Zespoły o niskiej inteligencji emocjonalnej częściej doświadczają:

  • Wysokiej rotacji i absencji

  • Niższej odporności psychicznej i satysfakcji zawodowej

  • Słabszej komunikacji i współpracy

  • Częstszych nieporozumień i eskalacji konfliktów w relacji z klientami

Inteligencja emocjonalna to fundament, w którym rozwija się psychologiczne bezpieczeństwo. Bez niej - szczerość jest zagrożeniem, wrażliwość jest tłumiona, a refleksja staje się luksusem. Zespoły, które to ignorują, żyją w tzw. wysokofunkcjonującej dysfunkcji – na zewnątrz wszystko wygląda dobrze, ale wewnątrz kultura i atmosfera się rozpada.

Co sprawia, że inteligencja emocjonalna w weterynarii musi działać inaczej niż np. w klasycznym “korpo - biznesie”?

Wyzwania emocjonalne w świecie weterynarii wykraczają poza „bycie miłym” czy „radzenie sobie ze stresem”. To życie w emocjonalnym huraganie, którego większość zawodów nie doświadcza:

  • Obciążenie emocjonalne - lekarze i technicy muszą jednocześnie regulować własne emocje i wspierać emocje właścicieli zwierząt, często w sytuacjach związanych z chorobą, żalem i stratą.

  • Stres moralny - podejmowanie decyzji niezgodnych z osobistymi wartościami, np. eutanazja niemająca uzasadnienia medycznego czy brak możliwości leczenia z powodu wysokich kosztów.

  • Chroniczna ekspozycja na cierpienie - codzienny kontakt z cierpieniem zwierząt, ich właścicieli i presja by pozostać spokojnym i efektywnym, prowadzi do zobojętnienia lub wypalenia.

  • Zespół jak “rodzina” - w kameralnych środowiskach pracy, gdzie granice między relacjami zawodowymi a osobistymi bywają zatarte, brak otwartej komunikacji emocjonalnej, napięcia i drobne nieporozumienia mają tendencję do narastania i z czasem prowadzą do otwartego konfliktu.

Z tych powodów, standardowe modele EI nie wystarczają. “Weterynaryjna inteligencja emocjonalna” musi uwzględniać wyjątkowe połączenie decyzji klinicznych, presji etycznej, obciążenia emocjonalnego i dynamiki zespołu.

Czy ten “cichy zabójca” podcina skrzydła Twojemu zespołowi?

(Potrafisz rozpoznać sygnały ostrzegawcze?)

Bądźmy szczerzy: zespoły weterynaryjne rzadko rozpadają się przez jeden wybuch emocji. Najczęściej “rozkład” relacji następuje stopniowo - przez te wszystkie drobne chwile, w których emocje są ignorowane i zakopywane pod dywan.

Wiesz, gdzie tkwi haczyk? Te sygnały nie dają o sobie znać w oczywisty sposób.

Są ciche i łatwe do przeoczenia:

  • „Wszystko OK, po prostu jestem zawalona pacjentami” - Koleżanka, która nigdy nie prosi o pomoc - aż nagle odchodzi z kliniki.

  • Przewracanie oczami gdy kończysz pracę i przekazujesz informacje drugiej zmianie - Niewypowiedziana złość, która nigdy nie ma ujścia.

  • „Klienci są coraz bardziej roszczeniowi” - To zdanie to często tarcza ochronna. Mechanizm, który pozwala zdystansować się od bolesnych i niesprawiedliwych interakcji, gdy kończą się zasoby na nieustanną empatię w obliczu ataku.

  • Ten sam konflikt po raz setny - napięta relacja między członkami zespołu, o której wszyscy wiedzą, ale nikt nie mówi.

A jakie konsekwencje niesie to w dłuższej perspektywie?

Zapada cisza. Ludzie przestają się odzywać, bo „to i tak nic nie da”.

Cynizm staje się normą. Zespół zaczyna obracać stres w czarny humor - aż w końcu te żarty przestają śmieszyć. Dobrzy ludzie odchodzą gdzie indziej. A ci, którzy zostają?

Po prostu… milkną.

Oto brutalna prawda: kiedy mówimy rzeczy w stylu: „taki jest ten zawód” lub „nie mamy czasu na emocjonalne pierdoły” albo “Nie jestem tu po to, żeby być ich terapeutą” - tak naprawdę mówimy: „Pogodziliśmy się z tym, że ta dysfunkcja to nasza codzienność”.

Ale wcale nie musi tak być. (I przecież dobrze o tym wiesz.)

Zdj: Klinika weterynaryjna: leczymy zwierzaki, pocieszamy właścicieli, i desperacko udajemy, że nasze uczucia są 'nie na dyżurze”

Transformująca siła inteligencji emocjonalnej w zespołach weterynaryjnych!

Zapomnijmy o stereotypach. Budowanie inteligencji emocjonalnej (EI) w zespole weterynaryjnym nie polega na wspólnym trzymaniu się za ręce i śpiewaniu „Płonie ognisko i szumią knieje” po dyżurze w piątkowy wieczór.

Oczywiście, może się wydawać, że jest to kolejny punkt na liście zadań w klinice, ale prawda jest taka, że jest to jedna z najbardziej strategicznych i przynoszących realne efekty inwestycji, jakie możesz poczynić.

Tu nie chodzi tylko o lepsze zarządzanie stresem - ale o przeprogramowanie sposobu, w jaki Twój zespół działa pod presją, wspiera się nawzajem i utrzymuje wysoką efektywność w długim okresie czasu.

Budowanie EI wymaga czasu, ale korzyści z tego zaangażowania są ogromne: Efekty? Lepsza współpraca, wyższy poziom opieki nad pacjentem (i klientem), oraz kultura pracy, która nie tylko przetrwa, ale ma szansę naprawdę rozkwitnąć. A co mówią na ten temat badania?

Większe zaangażowanie zespołu!

Zespoły, które rozwijają inteligencję emocjonalną, tworzą środowisko psychologicznego bezpieczeństwa. Gdy pracownicy czują się bezpieczni, by zabierać głos, przyznawać do błędów i prosić o pomoc bez obawy przed oceną:

  • Współpraca się poprawia

  • Motywacja staje się wewnętrzna (morale zespołu nie zależy już od margherity czy pepperoni na cotygodniowych spotkaniach pracowników)

  • Kreatywność rozkwita (co przekłada się na świeże podejście do rozwiązywania problemów klinicznych i relacji z klientami)

Opieka nad klientem, która buduje lojalność (...i przychody)!

Badanie opublikowane w Journal of Veterinary Medical Education potwierdza to, co wielu z nas doskonale wie: klienci zapamiętują nie tylko wyniki leczenia – ale przede wszystkim to, jak się czuli podczas wizyty w klinice.

Gdy Twój zespół działa w oparciu o wysoką EI:

  • Komunikacja staje się precyzyjna, a jednocześnie empatyczna (mniej nieporozumień i skarg)

  • Klienci lepiej przestrzegają zaleceń (zmniejszenie poziomu stresu i niepewności u klientów przekłada się na wyższy stopień stosowania się do zaleceń lekarskich)

  • Zaufanie zamienia się w lojalność (zadowoleni klienci wracają i polecają klinikę innym)

Rozwiązywanie konfliktów, które naprawdę działa!

Znasz to? Spotkanie zespołu miało coś zmienić, a kończy się napięciem i wzajemnym obrażaniem. Defensywność, ciche urazy… I już po konstruktywnej rozmowie.

Inteligencja emocjonalna może to odwrócić.

Według danych z Journal of Applied Psychology, zespoły, które rozwijają inteligencję emocjonalną, częściej:

  • Udzielają informacji zwrotnej w sposób zrozumiały, życzliwy i nastawiony na rozwiązania

  • Przyjmują krytykę bez załamania (bo jest postrzegana jako szansa na rozwój, a nie atak)

  • Szybko naprawiają relacje po konflikcie (koniec z przewlekłymi urazami, które zatruwają współpracę).

Odporność psychiczna, która nie zawodzi!

Emocjonalne obciążenie w pracy w weterynarii jest nieuniknione – ale ciągłe cierpienie nie musi być jej częścią.

Z obserwacji przedstawionych w Frontiers in Psychology wynika, że zespoły, które opanowały regulację emocji, znacznie częściej:

  • Doświadczają mniejszego wypalenia (bo potrafią konstruktywnie radzić sobie ze stresem)

  • Szybciej wracają do równowagi po trudnych przypadkach (bo mają narzędzia, a nie tylko chusteczki)

  • Potrafią wyciągać siłę z trudnych doświadczeń (zamiast popadać w cynizm i obojętność)

Postawa lidera zespołu, która inspiruje - nawet w najtrudniejsze dni!

Najskuteczniejsi liderzy w sytuacjach kryzysowych to niekoniecznie ci najinteligentniejsi czy najbardziej doświadczeni. To nie dyplomy, ani tytuł naukowy decydują o tym, jak poradzisz sobie w kryzysie. Najwięcej “waży” tutaj zdolność do regulowania emocji - swoich i zespołu. To właśnie ten miękki aspekt daje twardą przewagę.

Kiedy liderzy modelują zachowania oparte na EI:

  • Myślą jasno nawet w obliczu chaosu (bez impulsywnych reakcji, które destabilizują zespół)

  • Najpierw budują relację, a potem udzielają korekty (co sprawia, że pracownicy słuchają, a nie zamykają się w sobie)

  • Z chaosu wyciągają klarowność (tworząc efekt domina spokoju w całej klinice)

Inteligencja emocjonalna nie wymaga od zespołu wyboru między profesjonalizmem a dojrzałą wrażliwością. Przeciwnie, tworzy pomost między wysokimi standardami zawodowymi a empatią, uważnością i zdolnością do świadomego reagowania w trudnych sytuacjach.

W zawodzie, gdzie serce i wiedza muszą działać ramię w ramię, to nie jest jedynie „miły dodatek” - to realna różnica między przetrwaniem a spełnieniem. To właśnie ona pozwala zespołom budować odporność, odnajdywać sens w codziennych wyzwaniach i tworzyć kulturę pracy, która wspiera - nawet wtedy, gdy presja sięga zenitu.

Zdj: Merdające ogony, nerwowi właściciele i my – weterynaryjni akrobaci, którzy muszą złapać równowagę!

Od Świadomości do Praktyki - Jak Zamienić Wiedzę w Działanie!

IW pierwszej części tego newslettera zdiagnozowaliśmy problem. Zobaczyliśmy, jak emocjonalne "martwe punkty" i niska inteligencja emocjonalna stają się cichym zabójcą relacji, prowadząc do stanu, który można nazwać "wysokofunkcjonującą dysfunkcją". Wiemy już, dlaczego EI jest fundamentem zdrowego zespołu.

Jednak sama świadomość, choć jest kluczowym pierwszym krokiem, nie zmieni naszej codzienności. To jak posiadanie mapy bez zdecydowania się na podróż. Prawdziwa transformacja zaczyna się, gdy wiedzę przekuwamy w nawyki, a teorię w codzienne, świadome działania.

Skoro rozumiemy już, jak ważna jest świadomość emocjonalna, zastanówmy się, jak możemy o nią dbać w praktyce. Przyjrzyjmy się kilku sposobom myślenia i prostym nawykom, które mogą wesprzeć Ciebie i Twój zespół. Nie traktujmy ich jak "tytanowych narzędzi", ale raczej jak punkty wyjścia do rozmowy i własnej refleksji w świecie, gdzie serce i skalpel nieustannie szukają swojej harmonii.

Zacznij od Refleksji: Jaki jest Emocjonalny Ton w Twojej Klinice?

Zanim wprowadzisz jakiekolwiek narzędzia, zatrzymaj się na chwilę.

Pomyśl o normalnym wtorkowym poranku w Twojej klinice.

Jaka panuje tam atmosfera? Czy w powietrzu czuć napięcie, czy może energię skupienia? Czy śmiech, który słyszysz, jest autentyczną radością, czy raczej czarnym humorem, który maskuje wypalenie i cynizm? Czy ludzie nawiązują ze sobą kontakt wzrokowy, czy unikają go, krążąc po klinice jak samotne wyspy?

Obserwacja jest pierwszym krokiem. Nie musisz niczego zmieniać ani oceniać - po prostu zauważ. Świadomość emocjonalnego klimatu w zespole to punkt wyjścia dla każdej realnej zmiany. Potraktuj to jak dobrze przeprowadzony wywiad, zanim postawisz diagnozę.

Codzienne Mikro-Praktyki Budujące Inteligencję Emocjonalną

Inteligencja emocjonalna to umiejętność, którą trenuje się w małych, powtarzalnych dawkach. Zmiana zaczyna się od drobnych nawyków wplecionych w rytm dnia.

  • Emocjonalny Check-in na Odprawach Zespołu: Rozpocznijmy lub zakończmy dzień krótkim check-inem. Niech każdy w skali od 1 do 5 (lub używając kolorów: zielony, żółty, czerwony) określi swój poziom energii i nastrój. To nie jest ocena wydajności, a informacja dla reszty zespołu. Szybki wgląd w to, kto może potrzebować dziś wsparcia , a kto ma zasoby, by to wsparcie dać. Do kliniki przychodzimy codziennie ze swoim bagażem emocji i warto by zespół o tym wiedział, jednak bez zbędnych szczegółów. Lider może powiedzieć: "OK, widzę, że mamy dziś kilka 'dwójek', albo “ Dzisiaj musimy być bardziej ostrożni w stosunku do siebie nawzajem. Za dużo mamy czerwieni”.

    To normalizuje rozmowę o samopoczuciu i buduje siatkę bezpieczeństwa w zespole.

  • Nazywaj Emocje, by Je Oswoić („Name It to Tame It”): Psychologia potwierdza, że samo nazwanie emocji zmniejsza jej intensywność. Tak, to może być trudne ale tylko pierwszy raz! Kiedy precyzyjnie określasz, co czujesz (np. "Czuję frustrację i bezsilność", a nie ogólnie "Jestem zły"), aktywujesz swoją korę przedczołową – centrum logicznego myślenia. To osłabia reakcję ciała migdałowatego, naszego wewnętrznego "alarmu". To jak zapalenie światła w ciemnym pokoju - potwór znika, gdy go dobrze oświetlisz.

  • Debriefing po Trudnych Przypadkach: Po intensywnej emocjonalnie sytuacji (trudna eutanazja, agresywny pacjent... lub klient), znajdź 2 minuty na wspólną rozmowę w bezpiecznym miejscu. Nie chodzi o szukanie winnych, ale o wspólne "przetrawienie" emocji. Użyj schematu: Co się stało? Jak się z tym indywidualnie poczuliśmy? Czego teraz potrzebujemy jako zespół, by zamknąć tę sytuację? Odpowiedzią może być chwila ciszy, wzajemne wsparcie, a nawet decyzja o zmianie procedury na przyszłość.

  • Jak Udzielać Emocjonalnie Inteligentnego Feedbacku: Zamiast mówić: „Znowu zostawiłeś bałagan”, użyj schematu Fakt - Uczucie - Oczekiwanie. „Kiedy po zabiegu zobaczyłem pozostawiony sprzęt (Fakt), poczułem frustrację, bo to opóźniło moją pracę (Uczucie). Proszę, abyśmy wszyscy pamiętali o sprzątaniu stanowiska od razu po zakończeniu pracy (Oczekiwanie).” Ten model usuwa oskarżenie i zaprasza do dialogu, zamiast zmuszać do obrony. To jest skrócona wersja metody, którą bardzo często wprowadzam jako formę efektywnej komunikacji w zespołach weterynaryjnych. Ta metoda potrafi zmienić kulturę komunikacji a co za tym idzie, zapobiegać dziesiątkom drobnych nieporozumień, które tygodniami potrafią zatruwać relacje i niszczyć zaufanie w zespole.

  • Empatia jako Narzędzie Strategiczne (a nie Obowiązek): Empatia to rozumienie, co napędza drugą osobę, a nie zgadzanie się z jej zachowaniem czy branie za nie odpowiedzialności. W trudnej chwili z klientem, zadanie sobie w myślach pytania: „OK, co jest źródłem tej reakcji? Czy to strach o zwierzę? Poczucie winy? Bezsilność?” - nie ma na celu wzbudzenia w Tobie współczucia. Celem jest zdiagnozowanie sytuacji, by dobrać najskuteczniejszy komunikat. To pozwala przejść z trybu instynktownej obrony w tryb profesjonalnego zarządzania sytuacją. Daje Ci kontrolę, pomaga deeskalować napięcie i chroni Twoją własną energię, która jest bezcenna.

Kultura Zespołu a Inteligencja Emocjonalna

Narzędzia do rozwoju EI, działają najskuteczniej w środowisku, które wspiera bezpieczeństwo psychologiczne. Naszym celem jest stworzenie kultury, w której szczerość nie jest zagrożeniem, a wrażliwość słabością.

  • Zasady Bezpiecznej Komunikacji: Opracuj wspólnie z zespołem „Kontrakt Zespołowy”. Niech to będzie żywy dokument, do którego można się odwołać. Ustalone, jasne zasady, takie jak: "Zakładamy u siebie nawzajem dobre intencje", "Krytykujemy procesy, nie ludzi", "Prośba o pomoc jest oznaką siły, nie słabości" i "Mamy prawo do powiedzenia 'potrzebuję chwili'".

Lider Zespołu Weterynaryjnego a Inteligencja Emocjonalna

Liderzy modelują kulturę w zespole. Twoja zdolność do regulowania własnych emocji i emocji zespołu staje się fundamentem jego stabilności i odporności. Jak już wspominaliśmy, dyplomy i ogromna wiedza kliniczna nie przekładają się automatycznie na mistrzostwo w zarządzaniu emocjami w kryzysie.

Dlatego świadome przywództwo wymaga czegoś więcej:

  • Mapowanie Nastroju Zespołu: Jako lider, regularnie „mapuj” atmosferę w zespole, używając prostej osi: Energia (niska/wysoka) i Nastrój (nieprzyjemny/przyjemny). Zespół w strefie "niskiej energii i nieprzyjemnego nastroju" jest na prostej drodze do wypalenia. Zespół w strefie "wysokiej energii i nieprzyjemnego nastroju" żyje w stresie i konflikcie. Twoim zadaniem jest rozpoznać, gdzie jesteście, i zadać pytanie: "Co możemy zrobić, aby przesunąć się w kierunku wyższej energii i bardziej przyjemnego nastroju?".

  • Spokojne Dowodzenie vs. Reaktywne Przywództwo: W chaosie Twoja reakcja nadaje ton. Reaktywny lider krzyczy: "Dlaczego nikt tego nie zrobił?!", potęgując chaos. Lider stosujący spokojne dowodzenie mówi: "OK, widzę problem. Aniu, skup się na pacjencie. Tomku, podaj mi leki. Przyczyny omówimy później, na spokojnie". To daje jasność, poczucie kontroli i stabilizuje zespół, gdy ten najbardziej tego potrzebuje.

  • Delegowanie Zadaniowe z Uwagą na Emocje: Inteligentne przywództwo to delegowanie zadań z uwzględnieniem nie tylko kompetencji, ale i emocjonalnej „pojemności” pracownika w danym dniu. I właśnie tutaj poranny check-in (skala 1-5 lub kolory) staje się praktycznym narzędziem menedżerskim. Widząc, że ktoś ma "czerwony" lub "żółty" dzień, świadomy lider może uchronić tę osobę przed dodatkowym obciążeniem. Zamiast automatycznie przydzielać najtrudniejsze zadanie osobie, która zgłosiła niską energię, zapytaj: "Wiem, że to będzie wymagające, a widzę, że masz trudny poranek. Czy czujesz, że masz dziś zasoby, żeby się tym zająć, czy wolisz, żeby ktoś inny przejął ten temat?". Taki gest pokazuje, że jesteś liderem, który gra z zespołem w jednej drużynie, a nie tylko menedżerem zarządzającym listą zadań.

Jak Ćwiczyć Razem?

Wprowadzenie na stałe, krótkich, 5-minutowych „momentów EI” podczas cotygodniowych spotkań. Ta inwestycja nic nie kosztuje, a ich stała obecność w grafiku - zwraca się wielokrotnie w postaci lepszej komunikacji i zaufania.

Raz w tygodniu każdy członek zespołu, zadaje sobie jedno z poniższych pytań:

  • Co w tym tygodniu dodało mi energii w pracy?

  • Jaka jedna mała rzecz pomogła rozładować stres?

  • Komu z zespołu chciałbym dziś podziękować i za co?

Niech to będzie nie tylko indywidualna refleksja a wspólna zespołowa dyskusja.

Tydzień z Inteligencją Emocjonalną

Podejmij tygodniowe wyzwanie, by przełożyć teorię na praktykę. Traktuj to jako formę inteligentnej zabawy, a nie kolejny obowiązek.

  • Poniedziałek: Zapytaj aktywnie jednego członka zespołu, jak się czuje, i wysłuchaj odpowiedzi bez przerywania.

  • Wtorek: Nazwij jedną trudną emocję, którą odczułeś w ciągu dnia, i pozwól jej po prostu być - świadomie.

  • Środa: Podziękuj komuś za konkretną pomoc, podkreślając, jak to na Ciebie wpłynęło.

  • Czwartek: W sytuacji stresowej, weź trzy (lub cztery!) głębokie oddechy, zanim zareagujesz. Zauważ, co się zmienia.

  • Piątek: Podziel się z zespołem jednym małym sukcesem lub pozytywnym doświadczeniem z tego tygodnia.

Pamiętaj, budowanie inteligencji emocjonalnej to maraton, a nie sprint.

To nie kolejny obowiązek, ale fundamentalna inwestycja w odporność, zaangażowanie i zdrowie psychiczne Twoje i całego zespołu. To właśnie te umiejętności pozwalają przekształcić miejsce pracy z takiego, w którym trzeba jedynie przetrwać, w takie, w którym można czerpać energię i satysfakcję.

Droga ta bywa wyzwaniem, ale nie trzeba pokonywać jej w pojedynkę.

Zastanawiasz się, od czego zacząć w Twoim zespole? Porozmawiajmy o tym.

Dr Jacek Grzelak MRCVS

SMILEY MIND ‘VET’ Coach

Ten newsletter jest częścią serii Smiley Mind ‘VET’, poświęconej wspieraniu dobrostanu emocjonalnego i rozwoju kompetencji interpersonalnych w praktyce weterynaryjnej. Prezentowane w nim treści zostały opracowane w oparciu o uznane publikacje naukowe, a także na podstawie praktycznego doświadczenia autora jako coacha i lidera w środowisku weterynaryjnym.

Previous
Previous

Emotional Intelligence in The Veterinary World